STYCZEŃ 2020
Jest pięknie. Zaczynam nowy rok z myślą o świetnych zleceniach, o licznych weselach i o sesjach zagranicznych, które planuję już na marzec. Będę fotografować dwie pary w różnych miastach na północy Włoch – nie może być lepiej, zapowiada się najlepsza podróż tego roku ❤️
LUTY 2020
Robię sesje walentynkowe i kobiece. Umawiam się też na zdjęcia z Dominiką, która ma w domu dwa koty i psa, więc już wiem, że będzie szał 😁
MARZEC 2020
Jadę do Łodzi na wyjątkową sesję rodzinną – wyjątkową, bo to sesja podwójna – dwie rodziny w jednym miejscu 🧡 Czuję, że będą sztosy!
Wracam z Gdyni i zamykają nam świat. Pandemia. Lockdown. Moje plany wyjazdowe właśnie legły w gruzach. Prawdopodobnie będzie też problem z organizacją wesel. Odwołuję najbliższe sesje domowe, a z domu nie ruszam się bez maseczki.
KWIECIEŃ 2020
Umyka tak szybko, jakby go nie było. Moje pary decydują się na przełożenie albo odwołanie wesel. Branża ślubna zaczyna panikować.
MAJ 2020
Od zawsze marzyłam, żeby mieć czas na osobiste projekty. W ferworze wielu zleceń dla klientów, zapomina się o własnych pomysłach i inspiracjach z prywatnego notatnika fotografa – tak już jest. Zabieram się więc za coś, co chodziło mi po głowie od bardzo dawna, bo chyba nie ma lepszego momentu! Tworzę sesję sensualną – pełną ciepła i zmysłowości. Wiem, że można pokazać namiętność bardzo subtelnie, a w powietrzu poczuć prawdziwe uczucia, bez pozowania i bez zastanawiania się „co teraz”. Jest cudownie autentycznie. Jest moc!
CZERWIEC 2020
Pracuję nad kolejnymi sesjami par – dają mi masę pozytywnej energii. Poznaję Martynę i Marka, którzy na moją sesję przyjeżdżają z Torunia. Uwielbiam artystyczne, wrażliwe pary, a Martyna i Mark grają na altówkach i są bardzo związani z naturą – jestem wniebowzięta 🧡 Tworzymy razem magię.
Ale w tym miesiącu odwiedza mnie też inna para z daleka – Paulina i Kacper z Gorzowa Wielkopolskiego przyjeżdżają do mnie na sesję ciążową ze swoim ukochanym psem.
Kurczę! A przecież jeszcze 2 śluby! ❤️ Na szczęście dwa czerwcowe terminy uchowują się w tej całej pandemii. Pierwszy raz robię sobie maraton ślubny – piątek spędzam na plenerowym ślubie Julii i Michała w Folwarku Dajak, a już w sobotę od rana pędzę na wesele w Otominie, żeby uwiecznić dzień Natalki i Daniela. ✨
LIPIEC 2020
Cały czas cisnę moje projekty dla par. Poznaję dwie dziewczyny, z którymi realizuję „Forever Young” na ostatnich piętrach słynnego falowca w Gdańsku. Udowadniam, że każda historia jest ważna, a fajne foty można zrobić nawet na zwykłym osiedlu, pod blokiem. Jeśli są uczucia i otwartość w ich okazywaniu – można zdziałać razem cuda. Nagrywam film, trochę w ramach backstage, trochę na pamiątkę, a mam z tego tak dużo frajdy, że zaczynam się zastanawiać nad pójściem w stronę mikro filmików. Może kiedyś.
Wooohooo, jadę na Hel! Wiem, że robię coś wartościowego – realizuję kolejną sesję, która nie tylko dla mnie jest ważna. Lokalizacja nie jest przypadkowa – razem z Agnieszką i Michałem pracujemy nad zdjęciami w miejscu, w którym spędzają ze sobą całe lato. To przyczepa na jednym z campingów, w której Michał wiele rzeczy skonstruował sam, tak od serca. Jest magicznie. I proszę mi więcej nie mówić, że nie da się zrobić fajnej sesji na kilku metrach kwadratowych albo że macie za małe mieszkanie na zdjęcia. No way!
Pod koniec lipca skupiam się też na sesjach rodzinnych. Zmęczeni sytuacją na świecie, wszyscy potrzebujemy teraz oddechu, bliskości i wspólnych chwil.
SIERPIEŃ 2020
Pakuję walizkę. W wakacyjnym sezonie może to oznaczać tylko dwie rzeczy – albo wybieram się na urlop albo szykuję na ślubną wyjazdówkę. Tym razem to drugie, a na dodatek nie jadę sama – towarzyszy mi zaprzyjaźniony filmowiec ślubny – Kinga z KG Audiovisuals. Przyznam nieskromnie, że nie ma lepszego duetu foto+video na wesele 😁 MAZURY, witajcie! 💙
Ale ale, wracam ze ślubu na Mazurach i mam tu jeszcze zaplanowanych kilka sesji w Trójmieście, więc działam!
WRZESIEŃ 2020
Ilość sesji do obróbki rośnie z dnia na dzień, a jeszcze przede mną dwa nowe śluby. Każdego dnia wypijam więc litry cappuccino przed komputerem i… cisnę!
Realizuję też nowe sesje rodzinne, a na jedną z nich specjalnie jadę do Łodzi 🙂 Poznaję tak wiele par i rodzin, dużo rozmawiam, dużo myślę.
Dziś jeszcze w Łodzi, a przecież jutro już biegnę na ślub do Gdyni! I to najbardziej kameralny ślub ever 🧡 Z Eweliną i Jarkiem spotykam się w Quadrille i wspólnie spędzamy tylko 2 h – ale są naprawdę wyjątkowe.
PAŹDZIERNIK 2020
Z Igą i Mateuszem znamy się już z sesji narzeczeńskiej i to właśnie oni zamykają mój sezon ślubny 2020 🙂 W październiku realizuję też ostatnie sesje rodzinne, ostatnie projekty dla par i wiem, że końcówka roku będzie obróbkowym hardkorem, a i początek kolejnego nadal będzie pracowity 😀
LISTOPAD 2020
Pracuję nad nową identyfikacją wizualną. Zmieniam logo, tworzę własne grafiki, spisuje pomysły. Wiem już jaka kolorystyka jest mi najbliższa. Wiem, na jakich fotografiach powinnam się skupić. Chcę by było lekko, zwiewnie i spontanicznie.
Budowanie własnej marki zajmuje bardzo dużo czasu, nie zawsze da się od razu zadbać o wszystko naraz, dlatego krok po kroku analizuję każdy szczegół, szukam siebie w tym co robię. Planuję.
GRUDZIEŃ 2020
Myślę o tym, co dobrego spotkało mnie w tym przedziwnym roku (bo złych rzeczy nie muszę nikomu przypominać, wszyscy wiemy)… i paradoksalnie to był dla mnie bardzo pracowity i wartościowy rok, bo choć nie udało mi się odbyć w marcu tej zaplanowanej najlepszej podróży ever, to tu na miejscu zrealizowałam kilka najlepszych sesji. Spełniłam kilka małych fotograficznych marzeń, poznałam fantastyczne osoby, odkryłam w sobie to, co sprawia mi największą satysfakcję podczas pracy. To bardzo wiele.
Dziękuję moim parom i rodzinom za bycie ze mną w 2020. Gdyby nie Wy – nie mogłabym się rozwijać, a ten trudny rok byłby najsmutniejszym ever.
Niestety nie byłam w stanie pokazać i opisać w tym poście wszystkich sesji z tego roku, ale każdą dobrze pamiętam i za każdą Wam szczerze dziękuję! 🧡
W 2021 czeka na Was całkiem nowa oferta i z czasem wiele zmian, nad którymi pracowałam cały 2020.
Dbajcie o swoje relacje i uczucia, pielęgnujcie wspólne chwile i nadrabiajcie te, których nie było. Zapisujcie je na fotografiach, zatrzymujcie czas i wspominajcie to, co dobre.